Proekologiczny styl życia wymaga od nas zwracania uwagi na pewne zagadnienia, które mogą przeciwdziałać degradacji środowiska naturalnego, spowalniać postępujące zmiany klimatyczne a przy okazji przyczyniać się do oszczędności. Jedną z aktywności, do których zachęca się nas już od przedszkola, jest oszczędzanie wody. Kojarzy ci się to z krótkim i nieprzyjemnym zimnym prysznicem, wiecznie brudnym samochodem albo rezygnacją z chodzenia na basen? Bez obaw – nie musi być aż tak drastycznie. Oszczędność wody możemy uzyskać znacznie mniejszymi wyrzeczeniami. Bardziej od spektakularnych poświęceń, liczą się drobne i dobre nawyki oraz odpowiedzialne decyzje konsumenckie. Sprawdź, jak ograniczyć zbyt duże zużycie wody i jak oszczędzać wodę w domu.
Dlaczego należy oszczędzać wodę?
Zacznijmy jednak od podstaw – skąd to całe zamieszanie wokół oszczędzania wody? W końcu zajmuje ona ponad 70% całej powierzchni Ziemi, a w samej tylko Polsce mamy tysiące rzek i rzeczek, jezior i jeziorek, stawów i zalewów, morza nie wspominając. A zatem dlaczego oszczędzamy wodę?
Po pierwsze – z tych 70% wody na Ziemi tylko 2,5% to woda słodka. A z niej tylko 0,6% nadaje się do picia. Po drugie – liczba cieków i zbiorników wodnych w Polsce wygląda tak imponująco tylko na mapie. Wciąż niewiele osób zdaje sobie sprawę, że wielkość odnawialnych zasobów wody słodkiej przypadająca na jednego mieszkańca Polski plasuje nas w ostatniej trójce Europy…
Sukcesywnie ubywa wód powierzchniowych i podziemnych. Coraz częściej nasz kraj nawiedzają susze. W najgorszych momentach nawet wielkie rzeki (np. San) można w niektórych miejscach przejść, nie zamoczywszy butów, po wyschniętym na wiór korycie. Nasz kraj stepowieje i coraz częściej będą zdarzać się sytuacje, gdy w kranach brakuje wody, a lokalne władze wprowadzają zakaz podlewania ogródków czy mycia samochodów.
Na tę sytuację składa się wiele czynników. Główną rolę odgrywają zmiany klimatyczne i coraz większe ubytki lasów. Przesuszona oraz bez szaty roślinnej ziemia nie jest w stanie przyjmować deszczówki, dlatego nawet intensywne ulewy nie poprawiają sytuacji. Opady spływają po glebie, zamiast wsiąkać w głąb, jeszcze bardziej pogarszając jej stan i pogłębiając erozję. Stąd też w tym samym momencie można obserwować urwanie chmury i nawałnice oraz słyszeć o trwającej suszy hydrologicznej.
Mówiąc o wodzie pitnej, nie możemy zapominać o zanieczyszczeniach, pochodzących zarówno ze ścieków przemysłowych, jak i z nieszczelnych przydomowych szamb. Co więcej, na stan wód mają wpływ także zanieczyszczenia powietrza, które prędzej czy później wrócą do nas w postaci opadów i zatrują rezerwuary wody. Oczyszczalnie ścieków nie poradzą sobie ze wszystkimi zanieczyszczeniami – to my musimy zacząć działać.
Tymczasem każdy mieszkaniec Polski zużywa w ciągu doby ok. 150 l wody. Te ponad 5400 milionów litrów wody dziennie powinny wystarczyć za odpowiedź na pytanie, dlaczego oszczędzać wodę.
Sposoby na oszczędzanie wody
Znamy już powody, dla których należy oszczędzać wodę. Pozostaje zatem poznać sposoby na oszczędzanie wody, które można wdrożyć w swoim domu. Okazuje się, że wcale nie wymagają one ogromnego poświęcenia ani nakładów finansowych. Wręcz przeciwnie – wiążą się z oszczędnościami, które szybko dostrzeżemy w domowym budżecie. Oto cztery najważniejsze zasady sprzyjające oszczędności wody:
Nie marnuj wody
Często nie wiemy nawet, jak wiele wody marnuje się w naszym domu przez złą jakość sprzętów, które tę wodę pobierają i wykorzystują. Stare, energochłonne sprzęty, takie jak kilkudziesięcioletnie „ale jeszcze dobre” pralki czy baterie kuchenne i łazienkowe, mogą kosztować nas dziesiątki litrów dziennie.
Oczywiście nie każdy może sobie pozwolić na natychmiastową wymianę sprzętów AGD (z resztą proekologiczność takiego kroku byłaby również wątpliwa). Gdy już jednak wysłużona pralka wyzionie ducha, starajmy się wybrać w sklepie tę nieco droższą, ale jednak zapewniającą znacznie mniejsze zużycie wody.
Jak nie marnować wody? Pomoże także zainstalowanie sprytnych mechanizmów (np. spłuczka z podziałką lub z funkcją „stop” czy perlator na kranie) oraz wymienienie uszczelek. W przysłowiu mówi się o ziarnku, co to do ziarnka daje miarkę. Analogicznie jest w przypadku kropel wody i nawet delikatne, ledwo słyszalne kapanie ze spłuczki w skali miesiąca przekłada się już na litry zmarnowanej wody.
Ogranicz zużycie wody
Wśród sposobów na to, jak można oszczędzać wodę w domu, najczęściej wskazywane są te dotyczące eliminowania zupełnie niepotrzebnego jej zużycia. Od przedszkola do znudzenia powtarza nam się, że wodę należy zakręcać na czas mycia zębów czy ręcznego szorowania przypalonego garnka a pralkę czy zmywarkę włączać dopiero wtedy, gdy są pełne. Te ciągłe napomnienia wynikają właśnie z faktu, że to właśnie dzięki takim drobiazgom najłatwiej i najefektywniej oszczędzamy wodę.
Warto w tym miejscu wspomnieć o rzadko jeszcze praktykowanym w Polsce sposobie użytkowania toalety w myśl zasady: „If it’s yellow let it mellow, if it’s brown flush it down” – czyli powstrzymanie się od spuszczania wody, jeśli do toalety poszliśmy tylko oddać mocz, aby nie powodować niepotrzebnego zużywania kolejnych litrów. To hasło z powodów dość oczywistych może nie cieszyć się dużym powodzeniem, zwłaszcza latem, ale z kolei w USA jest dość dobrze znane od pół wieku.
Kolejne łatwe sposoby oszczędzania wody w domu to m.in. dobieranie wielkości garnka do ilości gotowanego jedzenia i rozmrażanie mrożonek w lodówce lub w temperaturze pokojowej (nie pod bieżącą wodą). Pamiętaj również, że nie musisz myć pojemników po żywności przed wrzuceniem ich do odpowiednich worków na odpady!
Wykorzystaj wodę ponownie
Nieco wyższym poziomem na oszczędzanie wody jest jej ponownie wykorzystanie. Należy przy tym pamiętać, że nie każda woda może być użyta raz jeszcze, nie do wszystkiego możemy użyć tej samej wody i że najczęściej będzie to od nas wymagało instalacji pewnych urządzeń. Inicjalne koszty szybko się jednak zwracają, a planeta jest wdzięczna.
Jak oszczędzamy wodę przez jej ponowne wykorzystanie? Istnieją różne sposoby ochrony wody zgodne z tą filozofią. Najłatwiejsze jest ustawienie zbiornika na deszczówkę, który może nam służyć do podlewania ogródka czy do mycia samochodu. Jeśli masz ogród warzywny czy kwiatowy, zamiast regularnego podlewania wężem ogrodowym, zdecyduj się na nawadnianie kropelkowe.
Niezwykle opłacalna jest instalacja do wykorzystania szarej wody. Za szare ścieki uznajemy te, które powstają w toku procesów domowych, ale są wolne od fekaliów. Szarą wodą jest zatem ta po zmywaniu naczyń czy po kąpieli. Szare ścieki stanowią nawet do 80% wody zużywanej w gospodarstwie domowym – aż tyle możemy jej zaoszczędzić i wykorzystać ponownie!
Najczęściej szarą wodę wykorzystujemy do spłukiwania toalety – wtedy staje się ona już ściekiem nienadającym się do kolejnego obiegu bez uzdatniania w oczyszczalni. Przy małym metrażu łazienki ciekawym rozwiązaniem jest mini umywalka połączona bezpośrednio ze spłuczką WC – to faktycznie ma sens. Natomiast po zastosowaniu odpowiednich systemów filtrujących, unieszkodliwiających chemikalia (pochodzące np. z mydła czy płynu do naczyń), szara woda nadaje się także do podlewania.
Włącz kreatywność i nie bój się eksperymentować. W dobie internetu znajdziesz mnóstwo informacji o tym, jak oszczędzamy wodę w domu poprzez sprytne wykorzystanie nawet niewielkich jej ilości. Użyj pokrywki podczas gotowania (dodatkowo przyspieszy je to i oszczędzi energię). Gotuj w czajniku tyle wody, ile potrzebujesz. Niedopitą szklankę wylej do mini konewki, zamiast do zlewu. Woda po gotowaniu jajek nadaje się do podlewania niektórych kwiatów, a wodą po gotowaniu ziemniaków wyczyścisz srebrną biżuterię. Natomiast z wody po gotowaniu ryżu czy kaszy w woreczkach najlepiej zrezygnuj, sięgając po nie w sypkiej postaci. Będzie smaczniej i zdrowiej, a wody do wylania nie będzie, bo ziarna wchłoną ją całą…
Oszczędzaj wodę z dobrymi nawykami
Tak naprawdę najtrudniejszym elementem procesu oszczędzania wody jest wyrobienie w sobie dobrych nawyków. Póki podlewanie kwiatków wodą po gotowaniu jajek nie wejdzie ci w krew, nawet taka drobna czynność może się wydawać uciążliwa – choć w rzeczywistości to przecież żadna filozofia.
Bierz pod uwagę także szerszą perspektywę. Zastąpienie krótko strzyżonego trawnika wielogatunkową łąką kwietną, nawet wzbogaconą o trawy, spowoduje bardziej efektywne wykorzystanie wody, czy to opadowej, czy tej z podlewania. Różne gatunki będą korzenić się na różną głębokość, wykorzystując wodę w całym profilu gleby. Rozwijające się i zamierające korzenie roślin pozostawią po sobie drobne kanaliki w ziemi, którymi woda będzie wsiąkać w głąb, ograniczając spływanie i zasilając w wodę strefę korzeni drzew i krzewów. Kwiaty wykarmią owady zapylające, przyczynią się do zwiększenia bioróżnorodności, a także pozwolą też zaoszczędzić czas i energię na systematyczne koszenie… Byliny czy krzewy wymagające nieustannego podlewania można zastąpić odpornymi na coraz częstsze susze. Podłączenie beczki czy mauzera do rynny nie powinno zabrać więcej czasu, niż jedno popołudnie, a w dodatku w ramach tzw. dofinansowania do deszczówki, czyli programów krajowych i lokalnych, może być w znacznej części refundowane. Do skomplikowanych nie należy także montaż nawadniania kropelkowego w warzywniku, które jest wielokrotnie oszczędniejsze, niż klasyczne lanie wężem w dodatku w środku dnia…
Pamiętaj również o tym, że każdy kupowany przez ciebie produkt nosi na sobie tzw. ślad wodny – czyli ilość wody, jaką trzeba zużyć, aby go wyprodukować i przetransportować. Szacuje się, że wyprodukowanie jednego T-shirtu pochłania tyle wody, ile wypijamy przez około 2 lata. Na oszczędzanie wody wpływa zatem również ograniczenie konsumpcji, zwłaszcza spod znaku fast fashion, oraz wybieranie artykułów powstających lokalnie.