Bez pszczół nie ma życia – jak chronić pszczoły

Bez pszczół nie ma życia – jak chronić pszczoły

Brzęczą, fruwają, czasem wpadają do domów. Widzimy je na kwiatach, drzewach owocowych, krzewach i warzywnych zagonach. Są tak związane z naszym życiem, że pomimo tego, że towarzyszą nam niemal na każdym kroku, nie zauważamy ich. Ale gdy znikną, zniknąć możemy i my. Pszczoły, wraz z innymi zapylaczami, to owady, bez których życie na Ziemi w obecnej formie byłoby niemożliwe.

Po co nam pszczoły ?

Po co nam pszczoły ?
Pszczoła miodna przy pracy

Najczęściej myśląc o pszczołach mówimy po prostu: produkują miód. To prawda, ale tylko częściowa. I bynajmniej nie jest to najważniejsze zadanie tego pożytecznego i pracowitego owada. Świat bez pszczół nie byłby światem bez miodu. Byłby światem bez owoców, dużej części warzyw i większości produktów pochodzenia roślinnego. Zniknęłyby bowiem zapylacze czyli owady, które doprowadzają do tego, że z kwiatu jabłoni powstaje jabłko, a na krzaku pomidora formuje się czerwona kula.

Ile żyją pszczoły?

Czy zastanawialiście się kiedyś ile żyje pszczoła? Dziś odpowiedź na to pytanie brzmi: zbyt krótko. Ale sprawdźmy fakty. Pszczoły robotnice, które wygryzają się wiosną i latem żyją średnio 36-40 dni. Z kolei te, które wygryzają się jesienią mogą przeżyć aż do 9 miesięcy. Najdłużej żyją matki pszczele, które stoją na czele rojów – nawet 5 i więcej lat.

Podczas swojego krótkiego życia pszczoły robotnice zapylają rośliny, zbierają nektar i pyłki kwiatowe, transportują je do uli, gdzie przerabiane są na miód i pyłek pszczeli. Niby proste i sielankowe, ale warto wiedzieć, że pszczoła musi często odlecieć na odległość nawet 2-3 km od ula, żeby pozyskać te cenne surowce oraz zapylić kwitnące rośliny. A w drodze czeka na nią wiele zagrożeń.

Dlaczego pszczoły wymierają?

Zjawisko wymierania pszczół jest obserwowane od lat na całym świecie. Giną często całymi rodzinami lub nawet pasiekami. Niepokoi to nie tylko pszczelarzy, ale także naukowców i ekologów, którzy zadają retoryczne pytanie czy świat bez pszczół jest w ogóle możliwy. Niestety, odpowiedź na to pytanie nie jest optymistyczna. Żeby przeciwdziałać tej katastrofie należało znaleźć przyczyny, dlaczego tak się dzieje.

To, co najbardziej oczywiste, to stosowanie w rolnictwie coraz większych ilości środków chemicznych, pestycydów oraz neonikotynoidów. Szczególnie te ostatnie są wyjątkowo zabójcze dla pszczół. Dlatego w 2018 r. Unia Europejska wprowadziła całkowity zakaz używania najbardziej niebezpiecznych z nich. Niestety, w wielu państwach, w tym w Polsce szybko zaczęły pojawiać się wyjątki od zakazów i rozmaite furtki pozwalające obejść restrykcyjne przepisy. Efektem tego jest to, że pszczoły nadal narażone są na kontakt ze śmiertelnymi dla nich chemikaliami. Nie bez znaczenia jest fakt, że wielu rolników, nie zwracając uwagi na wytyczne, wykonuje opryski przed zachodem słońca, gdy pszczoły wciąż jeszcze pracują. Owad wlatujący w toksyczną chmurę jest bez szans.

To jednak nie wszystkie zgubne skutki stosowania pestycydów i neonikotynoidów. Ul to nie tylko produkcja miodu, ale także wylęgarnia kolejnych pokoleń robotnic. Gdy czerw rośnie i dojrzewa do samodzielnego życia, jest karmiony przez robotnice pyłkiem i nektarem. Jeśli trafiający do ula pokarm jest toksyczny, zatruciu ulega cały rój.

Oprócz najważniejszej przyczyny wymierania pszczół, czyli stosowania coraz większej ilości chemii w rolnictwie, są też inne. Podobnie jak innym organizmom dają się im we znaki zmiany klimatyczne, susze i gwałtowne zjawiska atmosferyczne niszczące siedziby. Ocieplanie klimatu sprawia też, że pojawia się coraz więcej pasożytów, w tym takich, które dotychczas nie występowały w określonych szerokościach geograficznych.

Jak pomóc pszczołom?

Jak pomóc pszczołom?
Pszczoła ziemna

To dlaczego należy chronić pszczoły wydaje się w tym kontekście zupełnie oczywiste. Chroniąc je, chronimy także siebie. Jednak równie ważnym pytaniem jest, jak to robić.

Przede wszystkim działania należy podzielić na dwie grupy – pierwsza leży w gestii naukowców i polityków, w drugą może włączyć się w zasadzie każdy. Ekolodzy, naukowcy i pszczelarze od lat pochylają się nad problemem wymierania pszczół i próbują opracować taki model współistnienia rolnictwa i owadów by wzajemnie się uzupełniały. Naukowcy mogą pomóc pszczołom przekazując rolnikom wytyczne dotyczące dobrych praktyk, ale niewiele się tu stanie bez wsparcia rządzących.
Tej grupie działań przeciętny człowiek może przede wszystkim kibicować, choć można też wpływać na nie w bardziej czynny sposób. Stały nacisk na rządzących ma sens, a petycje w sprawie zakazu stosowania określonych środków ochrony roślin może podpisać każdy.

To jednak nie wyczerpuje całej gamy działań, którą można podejmować w celu czynnej pomocy pszczołom i ochrony ich w swoim najbliższym otoczeniu. Akcje uświadamiające nie tylko zwracają uwagę na narastający problem, ale pozwalają stworzyć sieć „przyjaciół pszczół”. Dzięki nim powstają pszczele hotele, montowane są domki dla zapylaczy w miastach, wysiewane łąki kwietne, a także prowadzony jest stały monitoring obecności pszczół w środowisku oraz wpływu pestycydów na ich populację.

Ratujmy pszczoły

Ratujmy pszczoły
Pszczoła samotnica – murarka ruda

Zejdźmy jeszcze poziom niżej. Czy ktoś kto nie zajmuje się rolnictwem lub nie angażuje w większe akcje społeczne może ratować pszczoły? Oczywiście! Często wystarczy do tego balkon w mieszkaniu w bloku. A gdyby tak w skrzynce zamiast hodowlanych petunii wysiać mini łąkę kwietną? To znakomity sposób na przyciągnięcie zapylaczy. Oczywiście posiadacze ogrodów także mogą się włączyć do tej akcji. Można przeznaczyć część terenu na taką właśnie łąkę, której dodatkowo nie kosi się co tydzień, ale pozwala bujnie rosnąć aż do przekwitnięcia. Na balkonie można też przygotować poidełko dla pszczół. Potrzebują one podczas pracy dużo wody, a coraz dłuższe okresy upałów i susze, zaś w miastach także powszechne betonowanie powierzchni , sprawiają, że nie mają jej skąd pobierać. By napoić pszczołę należy wlać do płaskiego naczynia czystą wodę – najlepsza jest studzienna lub źródlana i ułożyć w niej wystające ponad powierzchnię kamyki, keramzyt lub gałązki. Dzięki temu pszczoły zyskają miejsce, gdzie będą mogły bezpiecznie wylądować by zaspokoić pragnienie. Samodzielnie można też zbudować z różnych materiałów domki dla zapylaczy, według wskazówek, które można obecnie znaleźć powszechnie w internecie.
A na koniec rzecz kluczowa – ograniczenie stosowania najbardziej niebezpiecznych pestycydów. Warto zwracać uwagę na skład specyfików, które wykorzystujemy na balkonach i w ogrodach. A jeśli już stosowanie ich jest nieuniknione, koniecznie należy robić to po zmroku.

Przeczytaj też Czy pszczoła może popaść w nałóg?

Zobacz również

Dołącz do naszej
społeczności

Bądź EKO każdego dnia i zachęcaj do tego innych. Śledź nasze profile, lajkuj i udostępniaj. Najważniejsze, żeby było nas jak najwięcej.

Chcesz być na bieżąco?
Zapisz się do naszego newslettera

Inspirujące artykuły, ciekawostki ze świata przyrody, edukacja ekologiczna, relacje z naszych akcji. To wszystko i sporo więcej, za to zero spamu i nachalności. Bądź z nami!

Masz jakieś
pytania?

Zadzwoń i dowiedz się wszystkiego, czego potrzebujesz.