Lawenda wąskolistna – miododajna, niewymagająca i pięknie pachnąca

Lawenda wąskolistna – miododajna, niewymagająca i pięknie pachnąca

Lawenda wąskolistna to jedna z roślin, które najczęściej polecane są osobom początkującym, niemającym wielkiej wiedzy ogrodniczej – lub czasu na ciągłe dbanie o ogród – ale także tym, którzy chcą zakładać ogrody i rabaty przyjazne owadom zapylającym.

Lawenda wąskolistna — wygląd

Znanych jest kilkadziesiąt roślin z gatunku Lavandula (lawendy), a najbardziej „klasyczną” i jednocześnie najpopularniejszą w kraju jest Lavandula angustifolia, czyli właśnie lawenda wąskolistna. Najbardziej popularne odmiany w Polsce to Hidcote, Munstead i Dwarf Blue (karłowa), ale w sprzedaży znajdziemy jeszcze minimum kilkanaście odmian, chociaż są one trudniejsze do upolowania i raczej przez internet, niż w pobliskiej szkółce.

Chociaż lawenda wąskolistna pochodzi z basenu Morza Śródziemnego, to jest obecnie uprawiana niemalże na całym świecie. W niektórych miejscach zadomowiła się nad wyraz dobrze – na przykład we Francji, Wielkiej Brytanii czy – coraz częściej – w polskich ogródkach przydomowych. Roślina ta jest pół krzewem (krzewinką). Zwykle dorasta do wysokości około 20-30 centymetrów, do czego dochodzą kwiatostany, więc łącznie może sięgać w porze kwitnienia około 50-60 centymetrów. Jej liście są srebrno-szare, pokryte kutnerem, lancetowate; pędy mają tendencję do drewnienia. Najbardziej znanym znakiem rozpoznawczym tej rośliny są oczywiście kwiatostany – w kolorze, jakże by inaczej, lawendowym. Przynajmniej w wersji najbardziej znanej, czyli fioletowoniebieskiej. W zależności od odmiany kwiaty mogą bowiem przyjmować również inną barwę – odcieni różu, fioletu, niebieskiego, a nawet białą. Zapach kwitnącej rośliny też zresztą bywa określany lawendowym, szczególnie dobrze czuć go pod wieczór i gdy rośliny są nasadzone w naprawdę dużych grupach.

Gdzie sadzimy lawendę?

Gdzie sadzimy lawendę?

Lawenda jest rośliną bardzo wdzięczną. Świetnie nadaje się na jednorodne nasadzenia, kępowe, tworzące całe pola czy łany – oczywiście to raczej domena Prowansji, niż domowego ogródka. W nim częściej używamy lawendy, by stworzyć obwódki i nasadzenia z innymi roślinami. Tworząc je, trzeba jednak pamiętać o specyficznych warunkach, których potrzebuje.

Lawenda lubi bowiem miejsca mocno słoneczne, chociaż niekoniecznie musi być to pełne słońce, aby roślina ładnie kwitła i rosła. Bardzo wskazane jest, by była to ziemia o dużej zawartości wapnia (jak w warunkach naturalnych), natomiast w ziemi kwaśnej może chorować, słabo kwitnąć albo wręcz obumrzeć. Może rosnąć również na ziemi kamienistej. Mimo swego śródziemnomorskiego pochodzenia lawenda wąskolistna dobrze zimuje w Polsce (a przynajmniej na większości jej terenu). Wytrzymuje nawet dość duże mrozy, jednak pod warunkiem, że rośnie na dobrze zdrenowanym podłożu. Jeśli zimą woda będzie stała przy korzeniach, to z lawendą możemy się raczej pożegnać. Okrywania raczej nie potrzebuje, z wyjątkiem może młodych roślin na wietrznych stanowiskach.

Pielęgnowanie i nawożenie lawendy

Osoby, które chcą wprowadzić lawendę wąskolistną do ogrodów, na rabaty, do donic czy na balkony ucieszą się – nie trzeba przy niej robić praktycznie nic.

Konieczne jest w zasadzie tylko zadbanie o stanowisko, według wytycznych wymienionych powyżej. Nawożenie lawendzie nie jest potrzebne, może prócz podsypania kompostem. Co więcej, jest niewskazane. Roślina najlepiej rośnie na ziemiach mało zasobnych, a jeśli będzie traktowana np. obornikiem, to jest duża szansa, że będzie chorowała lub obumrze.

Podlewanie lawendy w ogrodzie również nie jest konieczne, w donicach jednak warto o to zadbać.

Ważnym natomiast zabiegiem jest przycinanie lawendy. Robimy to wczesną wiosną – co jest niestety terminem dość mało precyzyjnym. W każdym razie przed ruszeniem wegetacji, kiedy to warto przyciąć pędy o około 1/3 czy nawet mocniej. Nie jest to czynność niezbędna, ale pozwala zachować zwarty, ładny pokrój i uniknąć kładzenia się rośliny. Wiosną tniemy pędy zdrewniałe, ale jeśli powtarzamy cięcie formujące na jesieni, to już części zdrewniałych nie możemy przycinać – mogą nie odbić.

Propozycje kompozycji z lawendą

Najbardziej znane połączenie to lawenda z różami. Teoretycznie niezbyt dobrane, do te rośliny mają inne wymagania glebowe oraz co do nawożenia. Mają jednak także inaczej zbudowane systemy korzeniowe, więc ta klasyka ogrodnicza sprawdza się bardzo dobrze.

Co do zasady jednak lawendę wąskolistną najlepiej zestawiać z roślinami, które również mają małe wymagania pokarmowe i wodne. Dzięki temu możemy tworzyć bezobsługowe rabaty, co dla wielu osób będzie bardzo dużą zaletą. Wykorzystać można tu szałwię, werbenę, tymianek, czyściec, rozchodniki. Wprowadza także ciekawy akcent na rabatach z trawami w roli głównej. Chociaż nie są one roślinami pożytkowymi, to zapewniają materia na budulec gniazd i schronienie, są więc również mile widziane w ogrodach przyjaznych owadom zapylającym.

Ładnie wygląda zestawiona również z podłożem kamienistym, wysypanym otoczakami, korą skalną, gresem. Pamiętajmy tylko, by – o ile nie jest to niezbędne – ograniczyć udział mat szkółkarskich i włóknin, które wiele osób lubi stosować pod podłoże z kamieni.

Ciekawe zastosowania lawendy

Ciekawe zastosowania lawendy

Według niektórych źródeł pachnąca lawenda ma odstraszać komary, jednak praktyka nie do końca to potwierdza… Również do przesady należy twierdzenie, że lawenda skutecznie odstrasza ślimaki (pomrowy) – faktycznie, nie przepadają za nią, ale sąsiadujące rośliny mogą już odwiedzać. Na pewno jednak wydzielane przez roślinę olejki eteryczne pięknie pachną i przyciągają gości do ogrodu. Lawenda jest od dawna znana w przemyśle kosmetycznym – podobno jej nazwa pochodzi od łacińskiego słowa lavare, czyli myć się, bo już wieki temu wykorzystywano ją do (olejki i kwiaty) do pielęgnacji skóry. Do tej pory mydło lawendowe jest znane i polecane, zwłaszcza osobom z cerą wrażliwą i trądzikową.

Uważa się też, że sam zapach lawendy jest uspokajający i kojący. Z tego też powodu wykorzystuje się ją w relaksujących świecach. Zarówno je, jak i mydła, można zresztą zrobić samodzielnie niewielkim nakładem pracy. Domową, własną lawendę, możemy użyć także do mieszanek zapachowych potpourri albo po prostu powiesić w szafie w lnianym woreczku, gdzie będą odstraszać mole (odzieżowe, na spożywcze to nie działa). Ciekawą opcją jest masło lawendowe, mięso duszone z lawendą, pieczone ziemniaki z lawendą czy desery i napoje orzeźwiające na bazie lawendy, miodu, cytryny i ziół z ogrodu. Smaki nie są oczywiste, ale na pewno warte wypróbowania, jeśli ktoś lubi kulinarne eksperymenty i podróże.

Lawenda jako roślina pożytkowa

Na kwitnącej lawendzie przez cały sezon tętni życie. Odwiedzają ją motyle, trzmiele, pszczoły dzikie i miodne. Wydajność miodowa lawendy wąskolistnej jest raczej duża – wynosi około 250 kg z hektara. W Polsce nie ma jednak produkcji miodu lawendowego na skalę przemysłową – to domena Chorwacji czy Francji. Brak jest odpowiednio dużych obszarów z pożytkami, chociaż zdarza się, że lokalne pasieki mają takie możliwości i wtedy powstaje bardzo ciekawy i aromatyczny produkt.

 

Zajmuje się redakcją i publikacją tekstów na stronach Fundacji, czasem również jest ich autorem. Z PMB współpracuje z przekonania, wierząc, że obowiązkiem każdego z nas jest robienie czegoś pozytywnego dla świata. Niestety, dobrze pamięta poprzedni wiek i widzi, jak ogromne zmiany dotknęły środowisko. Prywatnie miłośnik trawników z chwastami i (prawie) wszystkiego, co żywe.

Zobacz również

Dołącz do naszej
społeczności

Bądź EKO każdego dnia i zachęcaj do tego innych. Śledź nasze profile, lajkuj i udostępniaj. Najważniejsze, żeby było nas jak najwięcej.

Chcesz być na bieżąco?
Zapisz się do naszego newslettera

Inspirujące artykuły, ciekawostki ze świata przyrody, edukacja ekologiczna, relacje z naszych akcji. To wszystko i sporo więcej, za to zero spamu i nachalności. Bądź z nami!

Masz jakieś
pytania?

Zadzwoń i dowiedz się wszystkiego, czego potrzebujesz.