Hasło „dobre, bo polskie” odnosi się również do roślin miododajnych. W naszym kraju rośnie dziko wiele gatunków o kwiatach wprost ociekających nektarem i pyłkiem. Niektóre z nich to także cenne krzewy ozdobne
Sadzenie roślin miododajnych to, bez wątpienia, ogromny ukłon w stronę środowiska. Jest jednak jedno ale: niektóre rośliny cenione za rekordowo wysoką nektarodajność to jednocześnie niebezpieczne obce gatunki inwazyjne. Robinia akacjowa, nawłoć kanadyjska czy bożodrzew gruczołkowaty z jednej strony oferują pszczołom prawdziwą ucztę, z drugiej zaś rozprzestrzeniają się w zastraszającym tempie, zajmując miejsca roślin naturalnie występujących w Polsce. Można temu zapobiec, stawiając na rodzime gatunki miododajne, czyli prawowitych zielonych „mieszkańców” naszego kraju. Oprócz roślin zielnych warto zwrócić uwagę na miododajne krzewy. Według specjalistów to właśnie one, wraz z drzewami, są w miastach głównym źródłem pyłku i nektaru. Oto nasza „kadra narodowa” rodzimych krzewów użytkowych i ozdobnych zarazem.
Leszczyna pospolita (Corylus avellana)
Występuje naturalnie na całym obszarze Polski. Rośnie w widnych lasach liściastych, zaroślach i na miedzach, a jej odmiany ozdobne i sadownicze są popularnie sadzone w ogrodach. Dzika forma tego gatunku to szeroki, gęsty krzew osiągający do 4 m wysokości. Słynie z pożywnych, chrupiących orzeszków laskowych, ale to dopiero początek zalet. Nie wytwarza nektaru, za to jest rośliną pyłkodajną, podwójnie cenną ze względu na bardzo wczesny termin kwitnienia. Zależnie od przebiegu pogody od lutego do kwietnia obsypuje się zwisającymi kotkami. To męskie kwiatostany rozsiewające ogromne ilości bogatego w białko pyłku, który często stanowi dla pszczół pierwszy posiłek w sezonie. Pojedynczy krzew produkuje średnio 170 g pyłku, czyli naprawdę dużo. Leszczyna dobrze czuje się w słońcu i półcieniu. W dość żyznej, wilgotnej glebie rośnie szybko i bujnie. Może rosnąć solo lub w formie żywopłotu.
Berberys zwyczajny (Berberis vulgaris)
Dawniej rósł pospolicie na miedzach, zboczach, brzegach lasów i w zaroślach na obszarze całej Polski. Obecnie jego odmiany są często sadzone w parkach, ogrodach i na terenach zieleni miejskiej. Grona żółtych pachnących kwiatów bogatych w nektar pojawiają się w połowie maja. Wydajność miodowa berberysu wynosi ok. 35 kg/ha, produkuje też mnóstwo pyłku. Dekoracyjne czerwone owoce to przysmak ptaków. Są jadalne także dla nas i doskonałe na przetwory. To cenne źródło witamin C i E, karotenoidów oraz rutyny. Ten gęsty, ciernisty krzew dorasta do 3 m, ale doskonale znosi cięcie. Jest idealny na formowane żywopłoty. Nie boi się suszy ani siarczystych mrozów. Preferuje lekkie, przepuszczalne podłoża, ale poradzi sobie
w niemal każdej glebie oprócz ciężkich i gliniastych.
Suchodrzew pospolity (Lonicera xylosteum)
Występuje dziko w polskich lasach i zaroślach. Doskonale radzi sobie zarówno w słońcu, jak i półcieniu. Z wyjątkiem kwaśnych, może rosnąć w każdej glebie, nawet suchej i ubogiej. Krzew osiąga do 2 m wysokości i szerokości. Dobrze znosi cięcie, więc sprawdzi się w roli żywopłotu. Na przełomie maja i czerwca rozwija niezliczone drobne kremowe kwiaty pełne nektaru. Jego wydajność miodowa sięga aż 120-140 kg/ha, a pyłkowa ok. 2,5 kg/ha. Latem i jesienią stroi się w korale czerwonych owoców. Dla nas są trujące, ale ptaki je uwielbiają.
Irga czarna (Cotoneaster melanocarpus)
To gęsty krzew dorastający do 2-2,5 m, ale regularnie cięty jest o połowę niższy. W Polsce występuje dziko wyłącznie na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej oraz w Karpatach, głównie w Pieninach. Wydajność miodowa irgi sięga aż 340-350 kg/ha, a pyłkowa ok. 12 kg/ha. W drugiej połowie maja rozwija niezliczone, drobne, różowawe kwiaty pełne nektaru. Jesienią wzrok przyciąga pomarańczowa barwa liści, w sezonie ciemnozielonych. Jest odporna na suszę, silny mróz, zanieczyszczenie powietrza oraz zasolenie podłoża, a szkodniki omijają ją z daleka. Poradzi sobie w każdej glebie, z wyjątkiem ciężkich i podmokłych. To kolejna idealna kandydatka na formowane żywopłoty oraz do obsadzania skarp.
Wierzby (Salix)
To podstawowy materiał na tzw. żywą architekturę. Do najcenniejszych pod tym względem należą wierzba wiciowa (Salix viminalis) oraz purpurowa (Salix purpurea), czyli wiklina. Rosną błyskawicznie, a z ich giętkich witek można wyplatać żywe parawany, tunele i inne konstrukcje. Kwitną w marcu i kwietniu, ich wydajność miodowa wynosi ok. 35 kg/ha, natomiast pyłkowa dochodzi do 30-45 kg/ha. W naturze tworzą zarośla nad rzekami i strumieniami. Są całkowicie mrozoodporne, dobrze radzą sobie w każdej dostatecznie wilgotnej glebie, nawet żwirowej
i kamienistej.
Róże (Rosa)
Te o pełnych kwiatach są piękne, ale nieprzydatne dla owadów. Ich kuzynki o kwiatach z mniejszą liczbą płatków to cenne rośliny pyłkodajne. Należą do nich rodzime róże dzika (Rosa canina) i rdzawa (Rosa rubiginosa). Ich różowe pięciopłatkowe kwiaty z wianuszkiem złotych pręcików w centrum od końca maja do lipca wabią owady słodkim zapachem. Nie produkują nektaru, za to ich wydajność pyłkowa sięga 50 kg/ha. Róża dzika może rosnąć w formie rozłożystego krzewu o wysokości 2-3 m lub pnącza wspinającego się do wysokości nawet 12 m. Róża rdzawa ma zwarty pokrój i rośnie powoli, dorasta do ok. 2 m. Jesienią miejsce kwiatów zajmują niezwykle dekoracyjne czerwone owoce, pozostające na pędach do wiosny. Zimą to dla ptaków cenny pokarm. My możemy przyrządzić z owoców pyszne herbaty i przetwory rekordowo bogate w witaminę C. Oba gatunki róży są pospolite w całej Polsce. Lubią słońce, ale tolerują półcień. Są całkowicie mrozoodporne, mało podatne na choroby i szkodniki. Poradzą sobie w każdej glebie, nawet ubogiej i kamienistej.
Rodzime gatunki miododajne są naturalnym źródłem pokarmu rodzimych owadów zapylających – nie tylko pszczoły miodnej. Warto o tym pamiętać, bo bez naszego wsparcia dzikie zapylacze mają marne szanse przetrwać w silnie zmienionym środowisku, zwłaszcza w miastach. Co ważne, wymienione krzewy kwitną w różnych terminach, w tym w newralgicznym dla owadów okresie wczesnowiosennym. Rodzime gatunki roślin są z definicji doskonale przystosowane do polskiego klimatu i lokalnych warunków siedliskowych, więc nie przemarzają i zazwyczaj są bardzo łatwe w uprawie. To naturalne źródło pokarmu dla polskich gatunków owadów zapylających. Nie ma na co czekać – żywopłot z rodzimych miododajnych krzewów przyda się w każdym ogrodzie, nie tylko naturalistycznym. Nawet pojedynczy krzew, jako zielony akcent, z pewnością zdziała wiele dobrego – nie tylko dla zapylaczy.