Zaglądając do ula możemy odnieść wrażenie pewnego chaosu. Pszczoły przemieszczają się w różnych kierunkach i na pierwszy rzut oka trudno dostrzec, czym się zajmują. Niektóre przebywają w gnieździe, inne wylatują w poszukiwaniu pokarmu i nie ma żadnego nadzorcy, który by te procesy koordynował.
Tymczasem rolę takiego pszczelego menadżera pełni sama natura. Od momentu wygryzienia się z komórki, każda pszczoła doskonale wie, czym ma się zajmować. Co więcej, z biegiem czasu przydział ról zmienia się i poszczególne robotnice przechodzą swoistą ścieżkę kariery.
Jak rozwija się robotnica? Czym zajmują się młode a czym stare pszczoły? W tym wpisie nakreślimy sobie biografię pszczoły robotnicy.
Rozwój pszczoły robotnicy
Dla ludzi płeć dziecka jest początkowo ekscytującą niespodzianką. W przypadku pszczół nie ma mowy o takiej ryzykownej przypadkowości. Już na etapie składania jaja matka pszczela decyduje, jaką płeć będzie miała larwa. Jaja, z których wylęgną się robotnice, umieszczane są w mniejszych komórkach niż te przeznaczone dla trutni. Ponadto robotnice rozwijają się z jaj zapłodnionych, a zatem biologicznie mają matkę i ojca, podczas gdy trutnie to od zarania życia półsieroty – jaja, z których powstają, nie są zapłodnione, zatem każdy truteń jest kopią genetyczną swojej matki.
Jajeczko, z którego rozwinie się robotnica, jest maleńkie – ma poniżej 2 mm długości. Po trzech dniach wylęga się z niego larwa. Początkowo jest ona karmiona przez starsze siostry mleczkiem pszczelim, następnie już tylko miodem i pyłkiem. Po sześciu dniach inne robotnice zamykają komórkę i larwa przechodzi kolejne przepoczwarzenia, za każdym razem coraz bardziej upodabniając się do dorosłej pszczoły. Dokładnie po trzech tygodniach od złożenia jajka, młodziutka robotnica wygryza się na świat. I od razu zabiera się do pracy.
Robotnice gniazdowe
Najmłodsze pszczoły przeznaczane są do prostych prac porządkowych. Czyszczą komórkę, z której właśnie wyszły, a następnie przystępują do żmudnego sprzątania innych komórek. Wyrzucają drobne zanieczyszczenia przynoszone do ula przez zbieraczki. Usuwają pozostałości po larwach, które z różnych powodów nie wygryzły się z komórek. Odpowiadają nawet za wyrzucanie zwłok swoich sióstr, jeśli któraś nieszczęśliwie zakończy życie na terenie ula.
Starsze, 3-4 dniowe dziewczęta, otrzymują ambitniejsze zadanie karmienia larw. Najpierw tylko przynoszą im miód i pyłek, następnie wykształcają się u nich gruczoły odpowiedzialne za wytwarzanie mleczka pszczelego, dzięki czemu mogą karmić najmłodsze maluchy – te, które dopiero wykluły się z jajek.
Po stażu w żłobku, młode 8-14 dniowe pszczoły trafiają na magazyn. Zbieraczki powierzają im odparowanie wody z przyniesionego nektaru. Następnie każda kropelka składowana jest w komórce – takiej samej jak te, w których rozwijają się larwy.
Im dalej, tym trudniej. W 14-18 dobie życia robotnice zaczynają produkować wosk, który w trudzie wypacają w postaci maleńkich, cienkich łusek. Z wosku budowane są plastry, służy on także do zasklepiania komórek.
Niektóre z robotnic zostają następnie strażniczkami. Do tej specjalnej kasty mogą należeć wyłącznie pszczoły o największych, najtwardszych żądłach i najwyższej zawartości jadu w zbiorniczku. Ich praca decyduje teraz o bezpieczeństwie rodziny – strażniczki przysiadają na tzw. wylotku, czyli miejscu, z którego pszczoły startują do lotu i w którym następnie lądują. Tutaj za pomocą węchu sprawdzają każdą powracającą robotnicę, aby nie wpuścić do ula obcych, niepożądanych osobników. Rola strażniczek jest kluczowa w okresie małych zbiorów nektaru, gdy ul narażony jest na napad rabunkowy ze strony wygłodniałych okolicznych rodzin.
Robotnice zbieraczki
Niezależnie od tego, czy pszczoła skończyła swoją ulową karierę obwąchując siostry, czy wypacając wosk, początkiem czwartego tygodnia życia zostaje ona zbieraczką. Teraz następuje już większa specjalizacja: jedne robotnice mają przynosić nektar, inne pyłek kwiatowy, jeszcze inne substancje żywiczne.
Wbrew pozorom to naprawdę ciężka praca. Każdy lot trwa kilkadziesiąt minut. Pszczoła odwiedza w tym czasie setki kwiatów i przynosi ok. 50 mg nektaru. Aby wytworzyć 1 kg miodu, robotnica musi odwiedzić 4 miliony kwiatów. Oczywiście pojedyncza pszczoła nie ma szans na taki wyczyn – w trakcie całego życia produkuje nie więcej niż łyżeczkę miodu.
Najstarsze robotnice, które nie mają już przed sobą wiele życia, otrzymują najtrudniejsze zadanie: jest to transport wody. Pszczoły wodziarki muszą wnieść do ula ogromny ciężar kropli wody i nawet nie mogą pożywić się w drodze nektarem, który często ratuje życie noszącym go robotnicom.
Długość życia pszczoły z pokolenia letniego to zaledwie 5-6 tygodni. Po tym czasie owad umiera, zmęczony mozolną pracą. Równocześnie w gnieździe dojrzewa już pokolenie pszczół zimowych – posiadających dużo tkanki tłuszczowej, która pozwoli im przetrwać ok. 6 miesięcy zamknięcia i odbudować rodzinę wraz z nastaniem kolejnej wiosny.
Przeczytaj też Czy miód miejski jest zdrowy?